"Nowe listy o modlitwie" to kolejna publikacja z serii "Ichtis" jaką miałam możliwość przeczytać. Ks. Henri Caffarel zawarł w niej 30 listów, które skierowane i wysłane zostały do konkretnych osób, odpowiadając jednocześnie na ich indywidualne potrzeby. Korespondencja ta jest jednak bardzo uniwersalna i dotyka tych kwestii modlitwy, nad którymi pochylamy się wszyscy (chociaż może z różną intensywnością).
Dla mnie osobiście modlitwa to temat rzeka. Mogę czytać i czytać, a i tak wydaje mi się, że mało wiem. Ale wiem też, że fenomen modlitwy polega na tym, że trzeba więcej jej praktykować niż o niej czytać. Jednak żeby oddawać się tej formie rozmowy z Bogiem, dobrze jest dostać i przyjąć wskazówki, które pokażą nam sposób, jak modlić się lepiej, więcej, bardziej, piękniej.
"Nowe listy o modlitwie" są dla mnie absolutną modlitewną "petardą". Zawarte w niej teksty są dogłębnie przenikające ale zarazem bardzo autentyczne i jednocześnie praktyczne. Już w czasie czytania ma się wrażenie, że modlitwa właśnie trwa. Ks. Caffarel pięknie przypomina, że tak naprawdę wszystko w naszym życiu może być modlitwą - każda czynność, myśl, osoba a nawet sen. Już po pierwszym liście "Jabłko i wiewiórka" zdałam sobie sprawę, że
"już nie kusi mnie patrzenie na Boga od zewnątrz, z perspektywy wiewiórki patrzącej na drzewo. Już nie muszę z niepokojem dociekać, jak znaleźć Boga przez modlitwę, szukać Go w górze, w dole czy gdzieś indziej. Nie muszę nawet się zastanawiać, jak dać Mu siebie, skoro należę do Niego tak jak jabłko do drzewa. Uznanie tej dogłębnej zależności i zgodzenie się na nią z pokorą i radością jest miłowaniem Boga i dawaniem Mu siebie. Jest już modlitwą."
W książce znajdziemy fantastyczne rozważania o modlitwie wstawienniczej, modlitwie prośby, błędach i trudnościach na modlitwie, skutkach modlitwy a nawet śmierci. Publikacja pełna jest też pięknych, definiujących modlitwę określeń. Oto mój faworyt:
"TAK" jest imieniem Chrystusa. [...] Być dla Boga "TAK": oto największa ambicja duszy oddanej modlitwie."
Najpiękniejszym tekstem dla mnie jest list 28. o modlitwie w czyimś imieniu oraz 29. o modlitwie w zastępstwie za kogoś. Teksty te są dla mnie szczególnie ważne, ponieważ jako młoda mama, mojego pierwszego dzieciątka, odkryłam, że mogę modlić się w imieniu mojej małej córeczki, która sama jeszcze nie potrafi wypowiedzieć słów modlitwy.
Z moją nową rolą, polegającą na oddaniu się macierzyńskim obowiązkom ściśle wiąże się także list 22. "Sen a modlitwa", bo (pewnie każda mama to potwierdzi) sen to towar deficytowy. Jak się okazuje, także sen może być formą modlitwy, bo
"Chrystus żyje w nas zarówno w nocy jak i w dzień"
a dzięki temu "Ja śpię, lecz serce me czuwa" (Pnp 5,2).
Szczerze chciałabym, żeby każdy miał możliwość zapoznać się z treścią tej książki. Kiedy zastanawiałam się, jak mogę przedstawić tą publikację to przyszła mi do głowy myśl, że jest to forma ewangelizacji wierzących - właśnie tak się czuję.
Zachęcam zarówno do sięgnięcia po tę książkę, jak również (albo nawet przede wszystkim) do praktykowania tych niezwykłych spotkań "oko w oko" (bardziej pasuje tu określenie "serce w serce") z Bogiem, który "jest Osobą, sercem, obliczem, spojrzeniem, a nie anonimową i bezosobową siłą".
Przeczytaj dłuższy fragment „Nowych listów o modlitwie” >>>
Zapoznaj się także z historią życia autora, który był kapłanem, prorokiem, nauczycielem >>>
----------------------------------------------------------------------------------
"Nowe listy o modlitwie", autor: Henri Caffarel, tłumaczenie: Agnieszka Kuryś, Wydawnictwo Promic, 160 stron.
Świetna recenzja, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń