Szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie... czyli dieta bez cukru
Hmm... czy da się funkcjonować bez cukru? Pewna teoria głosi, że się da :) Wystarczy wypisać się z klubu anonimowych cukroholików! Ale najpierw trzeba chcieć walczyć z cukrem w diecie, a żeby skutecznie walczyć to trzeba poznać swojego wroga! Właśnie o tym jest książka Martiny Fontany.
Autorka w bardzo prosty i
przystępny dla zwykłego pochłaniacza posiłków sposób, objaśnia jakie są skutki
słodkiego objadania i wskazuje na fakty, których często nie jesteśmy świadomi.
Jako młoda przyszła mama nie miałam pojęcia jak nasze dzieci już w
czasie życia płodowego nabierają nawyków żywieniowych i jak kształtują
się ich preferencje do słodkości.. bo przecież mleko mamy też jest
słodkie. Czyli jak mówi tytuł jednego z podrozdziałów "Jesteśmy z natury słodkożercami".
Książka zawiera wiele cennych informacji, uzupełniona jest także
wypowiedziami osób, które na własnym organizmie odczuły negatywne
działanie omawianych substancji. Przywołane w publikacji statystyki obrazują jak poważny jest problem naszej konsumenckiej nieświadomości. A przecież to my sami napędzamy rynek, który oszukuje nas i mami złudnymi hasłami reklamowymi jedzenia typu "fit" i "light".
Choć teraz trudno jest mi walczyć ze słodkimi potrzebami mojego
organizmu i jest we mnie odrobinę stereotypowego buntu, że przecież
mała słodkość od czasu do czasu nie zaszkodzi to mam nadzieję, że po
rozwiązaniu uda mi się wprowadzić zdrowe nawyki w sposobie
żywienia mojej rodziny, bo jak się okazuje, nawet "niewinna" zupa z torebki jest chemiczną bombą.
"Żadna modna dieta, niezależnie od tego, czy nakazuje wykluczyć z jadłospisu pszenicę, mleko czy tłuszcze, nie pomoże rozwiązać problemów z wagą i samopoczuciem, jeśli najpierw nie pozbędziemy się cukrowego nałogu. Do dzieła!"
---------------------------------------------------------------
"Bez cukru", Autor: Fontana Martina, wyd. 2015 r.,
Wydawnictwo: Grupa Wydawnicza Relacja, Tłumaczenie: Magdalena Kaczmarek,
Tytuł oryginalny: Voll auf Zucker! - Wie Sie die Sucht nach Süßem überwinden
Na czas postu odstawiam zawsze słodycze. Pierwsze kilka dni jest koszmarne, ale teraz już jest lepiej, co wcale nie znaczy, że dobrze, bo słodycze bardzo lubię i kuszą mnie z każdej strony :D
OdpowiedzUsuńOj kusi! Ale zawsze warto próbować! Ja zaczęłam przestawiać się na zdrowe zamienniki np. suszone owoce. Teraz gdy jestem w ciąży, coraz bardziej zwracam uwagę na to co jem i jaki to będzie miało wpływ na dzidziusia. Warto być świadomym, że zawsze mamy wybór. Można zjeść batonika albo jabłko :)
UsuńMoże być całkiem ciekawa. Jak tylko się z nią zapoznam, pojawią się u mnie przepisy bez cukru. Zapraszam na alternativekitchen.blogspot.com
OdpowiedzUsuń