poniedziałek, 23 marca 2015

Dziecko - aktywny uczestnik porodu


Na rynku jest wiele kolorowych poradników z zakresu ciąży, porodu czy macierzyństwa. Ta publikacja nie zawiera zdjęć uśmiechniętych mam z niemowlakami a mimo to zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie.

 

Książka składa się z 13. artykułów, które poruszają temat cudu narodzin pod kątem wielu aspektów np. medycznych, prawnych czy psychologicznych. Autorzy tekstów są nie tylko zwolennikami zasady znanej już medycynie starożytnej: "przede wszystkim nie szkodzić". Idą oni wręcz o krok dalej i każdy z nich, zależnie od swojej specjalności, przedstawia sposoby na to aby poród stał się pięknym wspomnieniem i cudownym pierwszym spotkaniem, a nie upokarzającym procesem medycznym. Wszystkim autorom bliskie są słowa F. Leboyer'a, że 

"narodziny to tylko chwila, lecz jest to chwila szczególna". 

Największe wrażenie zrobiły na mnie 4 pierwsze artykuły - chyba ze względu na mój zbliżający się wielkimi krokami poród.

W pierwszym artykule, dotyczącym mechanizmu porodowego, będącego niejako wstępem do pozostałych tekstów, Wojciech Guzikowski precyzyjnie (ale w sposób zrozumiały dla osoby nieposiadającej wiedzy medycznej) przedstawia etapy porodu, wskazuje na korzyści jakie niesie ze sobą poród w pozycjach wertykalnych, ale co najważniejsze stawia kobietę i dziecko w pozycji podmiotu aktu porodowego. Odprzedmiotawia on ich rolę i podkreśla, że poród to "wydarzenie posiadające wymiar psychologiczny, rodzinny i kulturowy" a nie tylko proceder medyczny.

 

Zupełnie niezwykły i odkrywczy był dla mnie artykuł Emilii Lichtenberg-Kokoszki - "Optymalne warunki narodzin", która opisuje wrażliwość rodzącego się dziecka na ból. Pod tym kątem analizuje ona czynniki mogące pogłębić negatywne doznania towarzyszące narodzinom i wskazuje na fakt, że noworodkowi trzeba "odsłaniać świat stopniowo i powoli, dostarczając tylko tyle bodźców, z iloma będzie sobie w stanie poradzić". 

 

Także Maria Wojaczek, w artykule "Uczucia rodzącego się dziecka", pięknie umiejscawia dziecko w roli istoty przeżywającej własne narodziny a rodzące matki zachęca by w trakcie porodu starały się wspierać potomstwo np. pocieszać dziecko między skurczami czy głaskać je z czułością przez powłoki brzuszne. 

 

Natomiast Magdalena Kosno opisuje "Kształtowanie się więzi między rodzicami a noworodkiem w pierwszych godzinach po porodzie".

 

 

Dzięki szerokim kontekstom, w jaki przedstawiane jest tytułowe zagadnienie, książka ta powinna dotrzeć do jak najszerszego grona odbiorców: lekarzy i położnych, ale przede wszystkim do matek, które świadomie chcą przeżywać początek swojego macierzyństwa. 

Jeden z teksów dotyczy bowiem aspektów prawnych porodu i pobytu w szpitalu. Jest on ważny dla mnie,  nie tylko z racji mojego wykształcenia, ale głównie dlatego, że uważam, iż aby właściwie chronić siebie i swoje dziecko musimy być świadome przysługujących nam praw i nie możemy pozwolić aby rutynowe podejście personelu medycznego (lub co gorsza, jego niewiedza) negatywnie wpływało na zdrowie nasze lub maleństwa.

 

 

Drogie Mamy! Czytajmy, uczmy się i nie bójmy się pytać, bo jak czytamy w jednym z artykułów: 

"Kobietę szkoli się do tego, by poród , nawet bolesny, stał się dla niej doświadczenie pozytywnym i niezwykłym". 

A tego Wam i sobie szczerze życzę!!

 

----------------------------------------------------------------------

"Dziecko – aktywny uczestnik porodu. Zagadnienie interdyscyplinarne", Autor: Lichtenberg-Kokoszka Emilia, ks. Jerzy Dzierżanowski, Janiuk Ewa, wyd. 2010 r., Oficyna Wydawnicza "Impuls"

 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz