Książka André Frossarda to nie tylko biografia - to opowieść o niezwykłym (bo świętym) życiu zwykłego człowieka. Właśnie za takiego uważał się Rajmund Kolbe - na wzór św. Franciszka z Asyżu całe swoje życie uczynił posługą innym i wypełniając najważniejsze przykazanie (przykazanie Miłości) realizował Boży plan w świecie pogrążonym w chaosie i kolejnych wojnach.
Postać św. Maksymiliana Kolbego znałam do tej pory jedynie wybiórczo, i kojarzyłam ją jedynie z męczeńską śmiercią. Nowa publikacja Wydawnictwa Promic pozwoliła mi poznać historię tego świętego od jego dzieciństwa, poprzez działalność misyjną i wydawniczą aż po heroiczne oddanie życia za kratami obozu koncentracyjnego.
Bohater biografii był synem Juliusza i Marii, a jak zaznacza autor, Jego męczeństwo i świętość "zaczęły się już w matce". Zapoznając się z kolejnymi stronami książki jesteśmy świadkami sytuacji, w których Maksymilian uczy swoich najbliższych, współbraci, przypadkowo spotkanych ludzi w pociągu a także niemieckich oprawców, czym jest prawdziwa miłość. Pokazuje, że nie są to jedynie piękne słowa ani chwilowe przejawy życzliwości ale nieustanna troska o drugiego człowieka i przedkładanie jego dobra (i dobra jego duszy) ponad wszystko inne, bo "świat jest już tylko tym, czym jest - budowlą atomów ubitych jak piana, piękną i wymyślną, ale niezbyt pewną".
Młody Rajmund, wzrastając w czasach niepokojów i trudnej sytuacji politycznej, chciał służyć ojczyźnie jako żołnierz, i poniekąd tak się stało - odbył służbę w życiu duchowym, Jego mundurem był franciszkański habit, Jego bronią miłość do Niepokalanej a Jego celem zbawienie jak największej ilości dusz. Swoją bronią uczynił także Rycerz Niepokalanej i Cudowny Medalik, które do dziś rozpowszechniane są na całym świecie.
Podsumowując tą niezwykłą postać, odnieść się trzeba do Źródła, które dawało Mu siły do walki z przeciwnościami i własnymi słabościami - był to człowiek, który wszędzie widział "Niepokalaną, a co za tym idzie, nigdzie nie widział trudności". Dzięki ufności i szczeremu oddaniu szerzył kult Maryi oraz budował struktury Milicji Niepokalanej, także w tak odległych krajach, jak Japonia czy Indie. Pięknie tę relację opisuje Frossard:
"Każda myśl ma swoje słońce. Słońcem Kolbego była Maryja (...)".
Publikacja Wydawnictwa Promic to wartościowa, pouczająca pozycja, oprawiona w twardą okładkę, z której "czarne, błyszczące spojrzenie wbija się prosto w nas i podąża jeszcze dalej. Na wszystkich wizerunkach oczy [św. Maksymiliana] patrzą niemal z taką samą intensywnością - to miotacze ognia duchowego".
Przeczytaj fragment >>>
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Historia Ojca Kolbego jest tragiczna, ale i piękna, w końcu uratował czyjeś życie. Muszę przeczytać te książkę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i w wolnej chwili zapraszam do mnie :)
Musze przeczytać tę książkę!
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Czyta się bardzo szybko i przyjemnie choć nie jest to łatwa lektura!
Usuńwarto sięgnąć po taką pozycję by uczyć się od najlepszych!
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawiłaś mnie ta ksiażka :)
OdpowiedzUsuńMuszę ja przeczytać i na pewno to zrobię ;)
W wolnej chwili zapraszam do siebie :)
http://deviare-e.blogspot.com
Dopiero zaczynam ;)
Pozdrawiam Cieplutko :*
Kasia ;)
będę zaglądać :) pozdrawiam
Usuń